#ZUS ma nowy pomysł na pozbawianie zasiłku mam prowadzących działalność gospodarczą. No bo prowadziłaś firmę przez jakiś czas, później zaszłaś w ciążę i pobierałaś zasiłek. Wszystko co dobre kiedyś się kończy, więc kiedy maluch trochę podrósł postanowiłaś wrócić do działalności. Złożyłaś stosowną deklarację, zapłaciłaś składki i podjęłaś działania związane z ponownym rozruchem firmy.
Nie zdążyłaś się nawet rozkręcić i okazało się, że znowu musisz skorzystać ze zwolnienia. Kolejna ciąża, niestety zagrożona. Po wysłaniu papierów do #ZUS zamiast zasiłku dostajesz decyzję, albo dostajesz zasiłek przez kilka miesięcy i wtedy dostajesz decyzję. O wyłączeniu Cię z ubezpieczeń społecznych , następnie kolejną zobowiązującą do zwrotu świadczeń, ponieważ #ZUS stwierdza, że działalność po powrocie była pozorna. Nie było sprzedaży, nie wystawiłaś nikomu faktury, więc nie ma tytułu do ubezpieczenia.
Ten scenariusz wskazuje, że urzędnicy, wbrew powszechnemu przekonaniu, to jednak twórczy ludzie. Niestety zazwyczaj w utrudnianiu nam życia. A Ciebie czeka sprawa sądowa. Ponieważ z wpisem do rejestru wiąże się domniemanie prowadzenia działalności, więc to #ZUS musi udowodnić, iż wtedy faktycznie nic w firmie się nie działo. A prowadzenie działalności nie ogranicza się wyłącznie do wystawiania faktur, ale obejmuje również przygotowania, rozmowy z kontrahentami, poszukiwanie nowego lokalu na siedzibę itd. itp. I nawet jeśli Sąd czuje się rzecznikiem Skarbu Państwa w tych sprawach, to my #damyradę.