Dawno dawno temu była możliwość skorzystania z „wysokiego ZUS-u” dla przedsiębiorczych mam prowadzących działalność gospodarczą. Naszemu kochanemu #ZUS-owi to się bardzo nie podobało, więc kwestionował najpierw zadeklarowaną podstawę wymiaru (co przerwała uchwała Sądu Najwyższego, gdzie stwierdzono, że nie ma takiej możliwości), a później realność prowadzenia działalności.
Kiedy przedsiębiorcza mama myśli, że ma to wszystko już za sobą, że z wszystkiego już się wytłumaczyła, czeka na nią jeszcze jedna mała pułapka. Otóż jeśli zajdzie w kolejną ciążę i bezpośrednio po zasiłku skorzysta ze zwolnienia lekarskiego, nie wysyłając wcześniej nowego zgłoszenia do ubezpieczenia chorobowego , to nasz #ZUS stwierdzi, że tego ubezpieczenia nie ma. Nie wypłaci nie tylko tego „wysokiego ZUS-u” ale również standardowego zasiłku.
W takim przypadku mama musi się odwołać od decyzji ZUS do sądu wskazując, że może i nie złożyła stosownego zgłoszenia ale chciała kontynuować ubezpieczenie na dotychczasowych warunkach. Czasem chwyta. Mnie niedawno po serii oddaleń w pierwszej instancji, druga rozpoczęła przyznawać świadczenie mojej klientce:-)