Zmiana czasu a zwolnienie z pracy Read More »
Artykuł Zmiana czasu a zwolnienie z pracy pochodzi z serwisu Tomasz Tomaszczyk.
]]>Wojna się skończyła, kolejna zresztą też, fabryki i tak w całości oświetlane są świtałem sztucznym (choć głównie w Chinach, gdzie przeniesiono większość produkcji), a my dalej się męczymy dwa razy do roku z manipulowaniem zegarkami.
Badaczom wyszło, że po każdej zmianie czasu rośnie lawinowo liczba zawałów. Gracze giełdowi podobno dokonują więcej nieprzemyślanych decyzji.
I teraz gdzieś w tv usłyszałem, że po każdej zmianie czasu rośnie liczba zwolnień z pracy, bo pracownicy w okresie dostosowywania się do nowej strefy czasowej mają większą tendencję do popełnienia błędów , a pracodawcy robią się mniej wyrozumiali.
To może najwyższy czas dać sobie spokój z tym „zmienianiem czasu”? Rządzący znajdą jakiś inny sposób aby pokazywać nam, że mogą dowolnie kształtować rzeczywistość.
Artykuł Zmiana czasu a zwolnienie z pracy pochodzi z serwisu Tomasz Tomaszczyk.
]]>Artykuł Co możemy dostać? pochodzi z serwisu Tomasz Tomaszczyk.
]]>Kiedy przychodzicie do mnie z wypowiedzeniem w dłoni, gotowi na sądową batalię z pracodawcą, często zderzam się z przekonaniem, że po ewentualnej wygranej, pracodawca musi zapłacić nam wynagrodzenie za cały okres pozostawania bez pracy.
Nie wiem skąd się to bierze, ale w większości wypadków rzeczywistość kształtuje się zgoła odmiennie. Jeżeli pracodawca nie rozstał się z nami w momencie kiedy nasz stosunek pracy podlega szczególnej ochronie – tzn. kiedy przykładowo jesteśmy kobietą przy nadziei, czy też brakuje nam mniej niż cztery lata do emerytury – to w pozostałych wypadkach możemy otrzymać wynagrodzenie za miesiąc lub dwa pozostawania bez pracy, w zależności od stażu pracy. I to tylko w tych wypadkach, kiedy do pracy ponownie się zgłosimy.
Widać ustawodawca optymistycznie zakładał, że w trzy, cztery miesiące sąd uwinie się z całością sprawy. Chciano dobrze, wyszło jak zawsze.
Dlatego zamiast wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy, możemy dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych. Nie należy to do rzeczy łatwych, bo sądy bardzo niechętnie wychodzą poza zryczałtowaną wartość odszkodowania określoną w kodeksie pracy (gdzieś tam z tyłu głowy orzecznik ma zazwyczaj hasło – maksymalnie trzy pensje) ale na szczęście dla pracowników, Sąd Najwyższy taką możliwość dopuścił, a my swoimi działaniami staramy się tą linię orzeczniczą utrwalić;).
Artykuł Co możemy dostać? pochodzi z serwisu Tomasz Tomaszczyk.
]]>TVN zmanipulował fakty, teraz musi zapłacić! Read More »
Artykuł TVN zmanipulował fakty, teraz musi zapłacić! pochodzi z serwisu Tomasz Tomaszczyk.
]]>Pani Paulina prowadziła niewielki dom opieki. Warunki tam były dobre, a pensjonariusze bardzo zadowoleni. Prowadzony ośrodek nie posiadał co prawda zezwolenia wojewody, ze względu na bariery architektoniczne, ale i to miało ulec zmianie.
Któregoś dnia odebrałem telefon od Pani Pauliny. W słuchawce zdenerwowany głos relacjonował, że była wizyta reporterów Uwagi TVN, sugerujących, że w ośrodku są nieludzkie warunki oraz ma miejsce znęcanie się nad pensjonariuszami.
Okazało się, że pewne małżeństwo pracujące dla Pani Pauliny, postanowiło otworzyć konkurencyjny do niej ośrodek i w tym celu nagrało iście „fabularny” film, jak to przywiązuje się staruszków do kaloryfera, czy pozwala im się spaść z niezabezpieczonego łóżka. Z takim materiałem zgłosili się do programu Uwaga TVN, zaś dziennikarze nie zweryfikowali prawdziwości nagrania oraz wiarygodności swoich źródeł informacji. Co więcej – reporterzy pominęli relacje wszystkich pensjonariuszy, którzy mówili, że z warunków i opieki są zadowoleni.
Tak powstały dwa programy, których temat został podchwycony jeszcze w tabloidach i w których Pani Paulina oraz jej działalność zostały przedstawione w najczarniejszych brawach. Realizatorzy programu niezbyt postarali się o ukrycie danych pozwalających zidentyfikować Panią Paulinę , więc fora internetowe zaroiły się od najgorszych wyzwisk oraz życzeń wszelkich możliwych nieszczęść pod jej i jej bliskich adresem.
Na program zareagowała nawet Policji. Pani Paulina zmuszona była wziąć w nocnym przesłuchaniu. Ona sama, jak i jej bliscy – mąż i dzieci – przeżyli gehennę znoszenia reakcji otoczenia, jak również wyjaśniania, że nic nie wygląda tak jak przedstawiła to prasa.
Nam pozostała batalia sądowa, zakończona sukcesem. Udowodniliśmy brak zachowania standardów pracy dziennikarskiej i obnażyliśmy manipulacje, jakich w programie się dopuszczono.
Pani Paulina niejednokrotnie zaś traciła wiarę w sens walki, bo przecież pozwanym była ogólnopolska telewizja. Musiała też znosić poniżające ją sugestie o braku właściwej opieki nad swoimi pensjonariuszami oraz stwierdzenia o tym, że jest osobą kierującą się niską chęcią zysku. Nie mogła uwierzyć, że coś takiego się dzieje, mimo tego, że żaden z podopiecznych nie potwierdzał tez, jakie znalazły się w programach. Ja ze swojej strony podtrzymywałem ją na duchu i starałem się zarazić swoją wiarą, że prawda ostatecznie zwycięża.
W zeszły piątek miał miejsce ostatni akt tej historii. Rozprawa przed Sądem Apelacyjnym, której finałem jest oddalenie apelacji i niewielka modyfikacja treści przeprosin, jakie mają zostać wyemitowana na antenie Uwagi TVN w ciągu siedmiu dni. Pani Paulina wreszcie szczęśliwa oraz w lekkim szoku po wygranej, z podniesionym czołem może patrzeć na tych, co ją oczernili.
A ja mogę powiedzieć tylko „idziemy po was” do innych mediów, które przyłączyły się do nagonki na nią.
Po raz kolejny okazuje się, że moja decyzja o nie oglądaniu telewizji była jak najbardziej słuszna. Choć dla Uwagi w tym tygodniu zrobię chyba wyjątek;).
Artykuł TVN zmanipulował fakty, teraz musi zapłacić! pochodzi z serwisu Tomasz Tomaszczyk.
]]>