Wprost uwielbiam, jak klient z wejścia mówi mi, jak mam poprowadzić sprawę. No bo przecież znajoma miała podobną i wygrała, więc i tym razem zrobi identycznie. Jak często piszę w odpowiedzi na pozew – tymczasem rzeczywistość kształtuje się zgoła odmiennie.
Dwa bliźniacze stany faktyczne, na jakie ostatnio trafiłem:
W pewnej dużej firmie ubezpieczeniowej konsultanci byli zatrudnieni na umowę zlecenia i na umowę o pracę. Jedyna różnica w sposobie wykonywania pracy to taka, że ci zatrudnieni na umowę o pracę mieli bardziej stałe godziny, a ci na zlecenie mieli pewną swobodę w ustalaniu grafiku. Choć jak brakowało ludzi, to nie było, że ja wolę nie, tylko jawohl. No i tym zatrudnionym na zlecenie nie płacono za urlopy, a wyłącznie za czas przepracowany.
Przypadek drugi – w pewnej restauracji zatrudniano na umowę zlecenia kelnerki. Kiedyś tam jedna przez trzy miesiące była zatrudniona na umowę o pracę. Panie same sobie ustalały grafiki pracy. Płacono im jedynie za czas przepracowany.
W obu firmach osoba zatrudniona na umowę zlecenia uznała, że właściwie to robi wszystko tak, jakby była zatrudniona na umowę o pracę.
A sądy w pierwszym wypadku uznały, że nie mamy do czynienia z umową o pracę a w drugim, że wręcz przeciwnie.
Uzasadnienie pierwszego stanowiska – jak podpisałeś umowę zlecenia, to liczy się przede wszystkim wola stron. W drugim wypadku – sąd doszedł do wniosku, że zły pracodawca wykorzystał przewagę ekonomiczną nad pracownikiem i dlatego pracownik zmuszony był podpisać umowę zlecenia.
Na pytanie do składu orzekającego jak możliwe są tak różne rozstrzygnięcia , padło stwierdzenie, że każda sprawa jest inna, sądy są swobodne w rozstrzyganiu, a w Polsce nie stosuje się precedensów.
Więc z tym entuzjazmem, że gdzieś, kiedyś, tak rozstrzygnięto, jak nam zależy, trzeba być ostrożnym. Nic nigdy nie jest oczywiste. Zwłaszcza w naszych sądach…
Dzień dobry,
a jak sąd orzekł, przewagę ekonomiczną pracodawcy? Z czego wynika taka przewaga?
pozdrawiam 🙂
Z samego faktu, że to pracodawca…
Literówka w wyrazie rożne w końcowej części wypracowania 😉
Dzięki. Już poprawiam:-)
Tak jakby powolutku zbliżamy się do angielskiego systemu, że właściwie o wszystkim decydują osobiste poglądy sędziego.? Proponuję zacząć od obowiązkowych peruk!
Rozumiem, że w tych obu przypadkach Sąd dokonywał porównania treści i zakresu obowiązków umowy o pracę i zlecenia. One były takie same? Także tylko sposób wykonywania umowy był inny?