Jakiś czas temu pisałem o twórczym polowaniu na przedsiębiorcze mamy przez nasz najdroższy ZUS. Przypomnę tylko, iż chodziło o to, że jak po zakończeniu pobierania zasiłku macierzyńskiego na działalności od razu nie mamy nowych kontrahentów, to zdaniem organu rentowego (określenie kodeksowe) działalności nie ma. A jak działalności nie ma, to mimo opłacenia składek, świadczenia, takie jak m.in. zasiłek chorobowy, się nie należą.
Teraz śpieszę donieść, iż Sąd I instancji przyznał mi rację. Prowadzenie działalności to nie tylko rejestrowana sprzedaż, ale również czynności przygotowawcze, takie jak poszukiwanie kontrahentów. A więc #daliśmy radę.
Trochę szkoda, bo ta linia orzecznicza byłaby bardzo ciekawa dla wszystkich przedsiębiorców, których działalność ma charakter cykliczny. Płacimy składki tylko za te miesiące kiedy wystawiamy faktury;-)