Wielu pracowników, w związku z zaistniałą sytuacją, otrzymało maila od pracodawcy o treści – „wiecie rozumiecie, z powodu korony podpiszcie porozumienie stron, na mocy którego wynagrodzenie wasze będzie obniżone o 30% przez okres trzech miesięcy”. Zaraz za tym pojawiła się seria pytań – Panie mecenasie, czy ja muszę to podpisać, a jak nie podpiszę to co dalej?
Oczywiście podpisać nie musimy. Porozumienie stron to umowa zmieniająca naszą umowę o pracę, a tutaj do tanga trzeba dwojga. Brak naszej zgody sprawia, że porozumienie nie wchodzi w życie, a nasz podpis sprawia, że nie możemy się już z tego wycofać, chyba, że udowodnimy przed sądem (który obecnie nie działa), że pracodawca podał nam narkotyki albo przystawił pistolet do głowy.
Jeśli nie zgadzamy się na porozumienie stron pracodawca ma dwa wyjścia. Pierwsze, jakie wprowadziła ustawa o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, polega na tym, że w drodze porozumienia ze związkami zawodowymi, a jak ich u pracodawcy nie ma, to z reprezentacją pracowników, na określony czas, zmienić warunki dotyczące rozkładu czasu pracy, okresu wypoczynku i innych warunków zatrudnienia. Porozumienie w ciągu pięciu dni wysyła się do okręgowego inspektora pracy i gotowe.
Drugie, klasyczne i obowiązujące obecnie, to zastosowanie ścieżki przewidzianej w art 42 kodeksu pracy. Przy czym, jak dany pracodawca zatrudnia więcej niż 20 osób, to nałożyć się mu może na to procedura przewidziana dla zwolnień grupowych.
Pracodawca wypowiada nam dotychczasowe warunki pracy i płacy, i przedstawia propozycję nowych. To wypowiedzenie musi spełniać warunki, jakie są przewidziane dla zwykłego wypowiedzenia umowy o pracę, a więc jeśli mamy umowę na czas nieokreślony, to musi zawierać prawdziwe i konkretne przyczyny decyzji pracodawcy, i daje nam możliwość odwołania się od decyzji pracodawcy do sądu pracy. Musi też być poprzedzone konsultacją związkową, jeśli jesteśmy członkiem związków albo korzystamy z ich ochrony.
Nowo zaproponowane warunki wchodzą w życie po zakończeniu okresu wypowiedzenia. Jeśli do połowy okresu wypowiedzenia nie zareagujemy, to przyjmuje się, że wyraziliśmy na nie zgodę. Jeśli wyrazimy nasz sprzeciw, umowa o pracę ulegnie rozwiązaniu, a my, jeśli nasz pracodawca zatrudnia więcej niż 20 osób, możemy nabyć prawo do dodatkowej odprawy, zależnej od naszego stażu pracy. Brak pouczenia o tym, do kiedy mamy przyjąć lub odrzucić nowe warunki wydłuża ten okres do końca okresu wypowiedzenia.
To tak w telegraficznym skrócie. Jakby co – #damyradę.